Warto przyjść i przynajmniej posłuchać, co mówią inni i jakie mają pomysły na radzenie sobie z trudnymi tematami. Nie musisz od razu brać aktywnego udziału w otwartej dyskusji, choć oczywiście możesz i zachęcam Cię do tego.

Chciałbym w tym momencie przypomnieć, że wszystko zależy od Ciebie. Nie ode mnie czy innych osób znajdujących się na sali. My już w niej jesteśmy. Nie robisz nic na siłę. Słuchaj siebie!

Z autopsji wiem, że jeśli zamykasz się we własnym świecie, to nie chcesz z niego wyjść. Z czasem ta indywidualna decyzja zaczyna uwierać, nie daje żadnych rozwiązań, nie podsuwa dobrych podpowiedzi pod nos. Jest to tak zwany PAT. Niby siedzisz tam dla swego dobrego samopoczucia, ale wiesz, że to nie jest prawdą. Zdajesz sobie sprawę z tego, że nie jest strefa dobrego odczuwania. Jest strefą okładania się, oskarżana, biczowania z umniejszaniem swojej wartości każdej sekundy.

Nazywam rzeczy po imieniu. Takie negatywne myślenie o sobie nie jest prawdą, ponieważ w gruncie rzeczy jesteś chodzącą WIELKĄ WARTOŚCIĄ, ale kiedyś pozwoliłeś sobie zepchnąć siebie na dalszy plan. Do tego utwierdzasz się w tym niepotrzebnie.

Rozwiązania znajdziesz na zewnątrz wybudowanego przez siebie świata, którego ja nazywam karcerem. Będąc w nim zamkniętym, nie odnajdziesz łatwo drogi wyjścia z zaułków swego umysłu. Dla dobra najbliższych i siebie lepiej jest ją skrócić, powracając do siebie radosnej lub uśmiechniętego.

Daj sobie szansę wysłuchania, jak możesz poradzić sobie z tym ciężarem. Najważniejsze jest też to, że to Ty decydujesz o tym, gdzie i w jaki sposób spędzasz swój czas. Możesz przyjść na jedno ze spotkań lub w ogólne możesz nie brać ich pod uwagę. Proszę Cię o to, aby te decyzje były zgodne z Twoim sumieniem.